11.10.2010 20:46
Jeszcze mocniej goniąc do gwiazd....
Witajcie kochani moto blogerzy:)
Baaardzo dawno nie pisałam z kilku powodów: brak weny, brak czasu, potem brak dostępu do internetu aż w końcu jestem:) Niestety nie zachwycę was żadną super mega historią z polskich czy tam zagranicznych dróg bo nic fenomenalnego się nie działo;/ i to mnie właśnie martwi!!!
Mija kolejny sezon ale i kolejny rok dla
mnie. Niedługo będą moje urodziny i nadal bez moto możecie mi
wierzyć że jak będę zdmuchiwać świeczki na torcie to uparcie będę
w myślach prosić o wymarzoną maszynę:):) Trochę mnie to ostatnio
dobiło bo uparcie się zabrałam za uiszczanie jednego z innych
marzeń a mianowicie mojej edukacji, która jest tak
kurewsko droga że już dawno bym miała i moto i auto niezłej
klasy...:/ rok za rokiem mija a wszystkie zarobione pieniądze
lecą na szkołę. Wiem że tak trzeba że to dla mojej przyszłości i
dobrej pracy itd itd ale czasem jestem zła sama na siebie że tak
to się układa że moja młodość toczy się i toczy ale na
dwóch nogach a nie kołach. Sirosta już przymierza się do
zmiany Hornecika na coś mocniejszego, mama na Virago wypuszcza
się w coraz to dalsze trasy, a ja??? dalej raczkuję w tej
dziedzinie bo nawet nie liznełam możliwości posiadania własnego
motocykla. Powtarzam sobie tak musi być, wszystko w swoim czasie,
podstawa to mieć cel a później wytrwale do niego dożyć,
coś o tym wiecie:)Niestety jeśli nic się nie zmieni a nie
zamierza bo wytrwale dalej jestem studentką a to przez najbliższe
2 lata raczej będzie bez zmian.
O co w tym wpisie chodzi? o zwyczajne wyżalenie się ludziom który też mogli być w podobnej sytuacji. Wiem że niektórzy z was podzielą moje paplanie, wybaczcie mi te ciepłe kluchy ale od tego jest właśnie blog żeby napisać to o czym się myśli (aby na temat główny portalu).
Sezon nie ubłagalnie się kończy, pogoda nawala a temp spada. Tzn że czas na ostatnią przejażdżkę, niestety na moto mamy. Przejadę się do miasta skoczę na myjnię co by niunia czyściutka była odstawiona na okres zimowania potem ostatnie spojrzenie i chowamy pod pokrowcem aż do następnego pięknego ciepłego i słonecznego dnia już w 2011. Jejku to brzmi tak odlegle...:/ ale zleci szybko:) prawda?
no to tyle moich żalów i skarg na to jakie życie jest okrutne, bo na twarzy i tak zawsze jest uśmiech a w sercu nadzieja na spełnienie kolejnych marzeń:)
Pozdrawiam was serdecznie
Sikorka
Komentarze : 10
Dwa motory w domu a ona jeszcze narzeka... dziewczyno, co maja powiedziec ludzie ktorzy chca jezdzic a w ogolnie nie maja czym? Takie moto cie nie zadowala? czego ty wymagasz na dzien dobry? 1000RR z 2012? poza tym co to za roznica czy twoje czy nie twoje? jak mozesz jezdzic to nie powinnas narzekac.
Baby górą, hehe ;)
poparzony: dziękuję za propozycję i życzenia:) ale jeszcze sobie poczekam na swoje moto. A żeby wszystko było jasne to tylko mamy Virago mam do dyspozycji, siostra siedzi ze swoim Hornecikiem w Genevie;/ a ja Rzymu odrazu palić nie zamierzam raczej jakąś jego poddzielnicę:D
Annko: baby górą jest nas coraz więcej więc cóż mogę powiedzieć do zobaczenia na trasie w oby niedalekiej przyszłości:):):)
Droga Siokoreczko, z tego co widzę to jesteśmy w podobnej sytuacji. Ja już skończyłam studia, pracuję i ciułam na tą moją maszynkę. Nie raz oglądam się na ulicy za ślicznym motorem z nadzieją że mnie też czeka ta przyjemność :D Nie jest łatwo, ale pamiętaj marzenia są tylko dla wytrwałych. Już niedługo spotkamy się na trasie na własnych maszynach ;) Pozdrawiam ciepło i powodzenia!
No to kup coś tańszego i nie będzie problemu, nie od razu Rzym zbudowano, od czegoś trzeba zacząć.To zrozumiałe, szczególnie, jeśli wydajesz tak dużo pieniędzy na studia. Jak chcesz to Ci sprzedam za 4 tys. moje ER5 w pięknym czarnym kolorze. Chyba nie aż taki majątek, a jeździ całkiem normalnie i też nie najbrzydszy. No chyba , że Cię nie zadowoli, i jednak wygodniej jeździć motocyklem mamy albo siostry. Pozdrawiam i z okazji urodzin życzę spełnienia marzeń.
P.S To ile kosztują te studia, że aż tak wypruwają kieszeń ?
oto w tym wszystkich chodzi że jak sobie wybiorę cel to muszę go zdobyć, jak na razie z edukacją idzie mi gładko ale moto mamy czy siostry mnie nie zadowala bo nie jest moje!!! Mam mnóstwo planów i marzeń i wierzcie mi że naprawdę solidnie do nich dążę a te studia i praca po niej tylko mi w tym pomogą, bo osiągnięcie jednego celu otwiera drogę do kolejnego:D ale ponarzekać musiałam:):):) dziękuję za wasze miłe komentarze:):):):)
wspomnę was na imprezie i wzniosę toast za blogerów i motocyklistów:D
Jezeli chodzi o mnie, to robisz bardzo dobrze, zaluje, bardzo zaluje, ze ja nie mam takiego zapalu aby sie uczyc, i dbac o swoja przyszlosc, fakt faktem, dzieki temu zarobie na swoj wymarzony motocykl, ale co z tego skoro edukacje skonczylem na gimnazjum, w nastepnym roku pisalbym mature. No ale nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem, badz co badz, na nastepny sezon bede juz jezdzic swoim szpejem! :D
Dąż do osiągnięcia swojego celu, za wszelką cenę, a na pewno go osiągniesz.
Pozdrawiam, Azin.
No kurczę, co jest z Tobą dziewczyno?!? Nie widzę w czym tkwi problem, skoro masz w rodzinie co najmniej dwa motory (tata pewnie też coś tam ma, nie wierzę, że tylko dziewczyny śmigają :) Co za różnica kto jest wpisany w dowodzie? Przecież ja jak nie miałem własnego auta jeszcze, to jeździłem samochodem rodziców więcej niż oni sami. Co mają powiedzieć ludzie, którzy są jedynymi przedstawicielami bractwa motocyklowego w rodzinie, a motoru nie posiadają, oni to dopiero mają problem.
btw tak z ciekawości - co to za studia, że aż takie drogie?? MBA?
U mnie też kolejność była inna. Teraz ciułam na studia, ale za to na uczelnie jeżdżę na moto (jak pogoda pozwala). Powodzenia ze wszystkim.
heh..no ja ugryzłem temat troszke z innej strony, a mianowicie kupiłem niedawno MOtonga a teraz zbieram i kombinuje kase na studja.. tyle ze ja dopiero zaczynam wiec 3 lata przedemną;p Ale zycze powodzenia i wytrwałośc w dązeniu do Realizacji celu związanego z motorkiem;) POzdrawiam
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (4)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)