Najnowsze komentarze
czarnawol.ga do: nieplanowany postój....
CzarnaWol.ga - Coś więcej o granic...
Dwa motory w domu a ona jeszcze na...
Baby górą, hehe ;)
poparzony: dziękuję za propozycję ...
Droga Siokoreczko, z tego co widzę...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

12.08.2010 00:32

Miasto motocyklistów

kilka słów na temat maszyn w Polsce i w Szwajcarii:)

Historia może o ogólnej tematyce ale wydaje mi się że może być ciekawa co dla niektórych. Chciałam przedstawić pewne zjawisko które dostrzegłam w naszym cudownym kraju obleganym przez dziurawe drogi a Szwajcarią, krajem tak nie tykalnym jak dziewica Orleańska:)

Autostrady są gładkie, drogi nie mają wyrw wielkości 1m2 , widoki same zapierają dech w piersiach i w ogóle wszystko jest na tip-top. Na wprost tylko droga po boku pasmo rozległych gór, gdzieś tam wyyysoko pokrytych śniegiem przez cały rok, leżących nad jeziorem które styka Szwajcarię i Francję (trasa między Genevą a Laussaną). Sam komfort jazdy daje przyjemność i wszechobecny spokój jazdy ale te widoki, wzgórza pokryte nie zliczonymi winnicami i miasteczkami hmmm I love it!!! ale w czym rzecz??? Już poruszam docelowy temat.

Genewa, cudowny dzień, słonko przyskwiera a buzia sama się cieszy, wybieram się na spacerek z siostrą, (tak tak żeby było wszystko jasne ta złociutka niunia na focie to jej pszczoła, niestety jej ach). Przechodzimy przez pasy i moją uwagę przykuwa piękna sportowa maszyna która stoi przy ostatniej białej linni na jezdni przed sygnalizacją świetlną. Rysy, dźwięk, ten pomruk silnika są tak piękne że przechodząc tuż przed nią na pasach perfidnie zwalniam i podziwiam:) Dołącza do mnie siostra, nasze zainteresowanie motocyklem było wyjątkowo widoczne, niestety zielone światło dla pieszych nie trwa zbyt długo więc musiałam się w końcu usunąć z jezdni. Nasze zachowanie nie uciekło uwadze kierowcy który za namową naszych gestów i okrzyków wydał kilka warknięć silnika i ruszył dalej w swoją drogę długo oglądając się za nami. Nie miałam pojęcia z jakim motocyklem miałyśmy do czynienia siostra oczywiście odrazu mnie uświadomiła iż była to Agusta!!! Po raz pierwszy miałam okazję zobaczyć typowo sportowy motocykl na drodze a nie na zdjęciu....ale celem mojego wpisu nie jest zachwyt nad Agustą a podejście do motocyklistów w Genevie a u nas. Otóż jest to typ miasta totalnie opanowanego przez motocykle i skutery, ich obecność na drogach jest już tak stały element ruchu drogowego jak Warszawskie tramwaje na torach. Efekt jest prosty nikt już nie zwraca na nich większej uwagi, każdy wie że są obecne ale nie towarzyszą temu żadne większe emocjo, ot ci to kolejny ruchomy element na drodze. W chwili gdy dwie laski z oczami jak 5 złtych oglądają się za jedną z maszyn i uśmiechają się do kierowcy kiwając głową że ma niezłą maszynę jest to tutaj niezwykle doceniany komplement!!!! Chyba jeden z większych z tego co zauważyłam. Genewa to specyficzne miasto, idziesz sobie ulicą i  mijasz zaparkowanego Bentleya, dalej mijasz Ferrari Maserati i co tylko jeszcze można sobie wymarzyć. Więc taki kolejny motorek na drogach to tylko następny dodatkowy człowieczek na dwóch kołach przebijajcy się przez korki. Nikt ochoczo nie odwraca głowy na dźwięk silnika, bo o pisku opon nie ma co tu mówić (prawo jest surowe i wszyscy go nawet nieźle przestrzegają, więc wszyscy grzecznie pomykają drogami miasta).

A tak trochę z innej beczki:

Proste drogi jak wiadomo są nudne dla kierowców szukających wrażeń. Trzeba wykorzystywać to co się ma czyli w tym przypadku góry!!! Niektóre z dróg na których miałam przyjemność przebywać ale autem niestety, były tak ciasne i wąskie że w głowie szybko się kręci. Chłopaki za to mają tu niezłą frajdę, najlepsi z najlepszych zbierają się wspólnie na wypad na jakiś ekstremalnie trudny szlak, cel? kto zrobi lepszy czas z góry na dół, wygrana? kubek dobrej kawy w kawiarence gdzieś tam na dole bo nie ma mowy o niczym procentowym oczywiście.

Wracając do tematu:)

Polska. Fakt faktem przyznaję gdy tylko z daleka usłyszę że coś się zbliża odruchowo odwracam głowę. I przyznajcie że wielu z nas tak robi. Każda maszyna jaka się pokaże na drodze wzbudza czyjeś zainteresowanie, czasem większe czasem mniejsze ale jednak, bo jest nas nie aż tak dużo by kompletnie ignorować głośny warkot silnika jednośladu. Fakt ten wydaje mi się podbudowuje ego wielu z Panów którzy jadąc powoli mogą zauważyć oglądające się laski:) pozdrawiam:):):)Przyznajcie że nie raz widzieliście zaparkowany motocykl przed knajpa lub na stacji, który wzbudzał wszechobecne zainteresowanie osób trzecich. Jest nas dość dużo, potwierdza to przykładowo rozpoczęcie sezonu w tym roku na Jasnej Górze:) Zjazd ogólnopolski więc jak się wszyscy w końcu porozjeżdżali to gdzieś się pochowali....gdzie są wszyscy??!! zadaje sobie czasem to pytanie gdy jestem w Laussanie stoję przy zlewie  okno mam od ulicy i co pięć min jak Boga kocham coś mi przelatuje!!!! tutaj jest to normalką a w Warszawie? no cóż różnie to bywa, pewnie powiecie że zależy jeszcze gdzie, mieszkam przy jednej z większych ulic w centrum i chłopaczków słyszę głównie nocą jak zrywają się od świateł do świateł. Wiem że to inne realia, nie te same zarobki inne perspektywy uiszczania swoich motoryzacyjnych marzeń ale też i inna mentalność. W Polsce non stop słychać o ludziach przeciwnych "dawcom nerek" (nienawidzę tego określenia!!!) ale jak co do czego i motorki się pokażą to wszyscy się zachwycają jakie to piękne, fajne i w ogóle......To musi być kwestia tej cholernej mentalności!!! W Szwajcarii motocyklista jest członkiem ruchu, w Polsce jest traktowany jako ogólne zło, demoralizacja młodych ludzi i zagrożenie dla ruchu które powinno być tępione!!!!! Dowodów na to jest pełno i chyba wcale nie muszę ich podawać bo każdy z was będzie znać ich "miliony".

Mam wrażenie że delikatnie odbiegłam od zamierzonej tematyki:) i nie wiem jak mi to  w całości ogólnie wyszło... wy to ocenicie i mam nadzieję że coś z tego co tu nakleiłam ma sens:) Może to ta późna pora a może jeszcze brak wprawy w opisywaniu czegoś co chciała bym przekazać innym, sami ocencie moje wypociny:)

Pozdrawiam Sikorka

Komentarze : 21
2010-08-18 14:53:14 Sikorka

Oddaj mi ose a będę twoją niewolnica do końca moich dni sis!!!:):):) dzięki za poparcie mojej twórczości:)

2010-08-18 14:20:25 MartynaGE

Siora chcesz mojego Horneta?? Kupie sobie cos bystrzejszego..!

2010-08-18 14:18:47 MartynaGE

Hej wszystki blogerrom!

Tu slynna (heheheh) siostra Sikorrki, szczesliwa wlascicielka Horneta.

Cytat: Skudaczi
"Styl jazdy niekiedy wzbudza zdenerwowanie wśród innych ludzi, a to potem przekłada się na opinie o nas motocyklistach. Musimy pamiętać, że jak wszędzie to i przy okazji tej piękne pasji są motocykliści, a także pseudo motocykliści i to oni często pracują na naszą niekorzystną opinię."

Chcialam tylko dodac dla jasnosaci ze w miejscach zabudowanych motocyklisci i kierowcy przestrzegaja predkosci.
To jest N O R M A L N E.
Tu nikt ich nienawidzi...moze w Polandzie taz tak powinni??
WSZYSCY

Narazie mala! (fajny ten twoj blog sis)

2010-08-15 22:57:59 Sikorka

Czy w przypadku motocyklistów czy np. w przypadku Polaków za granicą to zawsze znajdzie się właśnie kilku kretynów którzy wyrabiają opinię później przypisywaną "ogółowi". Jak tylko mogę tępię stereotypy i otwieram poglądy na pewne fakty wobec ludzi:) dziękuję za pozytyw:)

2010-08-15 13:17:02 Skudaczi Honda Transalp XL 600V

cyt. "W Polsce non stop słychać o ludziach przeciwnych "dawcom nerek" (nienawidzę tego określenia!!!) ale jak co do czego i motorki się pokażą to wszyscy się zachwycają jakie to piękne, fajne i w ogóle......To musi być kwestia tej cholernej mentalności!!! W Szwajcarii motocyklista jest członkiem ruchu, w Polsce jest traktowany jako ogólne zło, demoralizacja młodych ludzi i zagrożenie dla ruchu które powinno być tępione!!!!! Dowodów na to jest pełno i chyba wcale nie muszę ich podawać bo każdy z was będzie znać ich "miliony".
Zgadzam się z tym, z tym że pamiętajmy o tym, iż istnieje sporo przypadków gdzie to sami motocykliści pracują na miano durnia, nie poważnego, dawcę itp. Styl jazdy niekiedy wzbudza zdenerwowanie wśród innych ludzi, a to potem przekłada się na opinie o nas motocyklistach. Musimy pamiętać, że jak wszędzie to i przy okazji tej piękne pasji są motocykliści, a także pseudo motocykliści i to oni często pracują na naszą niekorzystną opinię. Wpis ciekawy, sympatycznie mi się czytało, więc jak najbardziej na plus :)

2010-08-15 11:29:40 Sikorka

:):):)

2010-08-15 02:39:30 Skudaczi

To jest właśnie to...Kobieta i zainteresowanie motocyklami, plus kobieta motocyklista - połączenie piękna z pięknem :) Pozdrawiam serdecznie, Łukasz Honda Transalp Xl 600V.

2010-08-15 01:14:33 Sikorka

Koszty są makabrycznie ogromne, podatki, paliwo, parking uff trochę tego tu jest dlatego zaczełam bardziej doceniać nasze realia i popieram twój pomysł:) szerokości i dobrej pogody zawsze w drodze do pracy:)

2010-08-14 13:23:42 bwojtow

Witam.
Wpis fajny i w rzeczy samej dość trafny.
W zeszłym roku miałem okazję spędzić tydzień w Genewie i prawda miasto totalnie opanowane przez motocykle (pomijając fakt że piękne - no ale jesteśmy na ścigacz.pl a nie turysta.pl). Osobne pasy na jezdni, masa miejsc parkingowych wyznaczonych specjalnie dla motocykli (takie śmieszne prostokąty) - i co mnie najbardziej ucieszyło - królują maxi skutery. Standard to maxi nie tylko nowe i odpucowane ale w większości z przebiegiem po 40-60 000 nawet - widać że ludziska sporo jeżdżą i przede wszystkim że jest to dla wielu po prostu środek komunikacji. Jestem pewien że poza całą romantyczną otoczką ważną sprawą są pieniądze - jak to w Szwajcarii i koszt utrzymania motocykl/samochód oraz pogoda.
Ja tam śmigam cały sezon po Krakowie Foresightem 250 mam kilka bajerów podpatrzonych właśnie podczas pobytu w Genewie (gore tex na nogi, grzane manetki) rocznie robie ok. 8 000 tylko po mieście do pracy i na zakupy i jak widzę z roku na rok w tym temacie jest znacznie lepiej. Drodzy państwo przestańmy się bujać na weekendzie wychuchanymi motorami które chomikujemy w garażu a zacznijmy latać na co dzień do pracy! To i ludzie przestaną się dziwić. Pozdrawiam

2010-08-13 14:26:45 BlackDee

Wpis jest super ja też sie oglądam na motor ale czasem zerkne tez na kask jakie ma interesujące malowania. :)

2010-08-13 11:02:54 Sikorka

sweet:):)

2010-08-13 09:06:13 bandziorro

Heh, te autonamierzanie motocykli przy użyciu głowy nosi nazwę "szyjoskręt" ;). Nawet moja żona, niegdyś wróg nr 1 motocykli, synchronicznie namierza te maszynki razem ze mną. Gdy tylko coś zawyje lub zamruczy na horyzoncie, dwie głowy, synchronicznie, śledzą poruszający się obiekt dwukołowy ;)

2010-08-12 22:31:20 Sikorka

Kary jakie są??dam wam dwa przykłady:
-autem 140km/h przy dozwolonej 100 równa się jakieś 1200frs przy obecnej cenie waluty to jakieś 3,6tys zł
-motocykl 50km/h dozwolone przy 70 na lioczniku to jakieś 500frs czyli 1,5tys
-przejechałeś na czerwonym bo myślałeś że na pomarańczowym zdążysz masz za to jakieś 250frs czyli 750 zł :):):)
Jak widać nie ma co się dziwić czemu wszyscy przestrzegają tutaj przepisów:)
Jesli chodzi o moje marzenia to chwilowo a raczej od dłuższego czasu choruję na Horneta, co wyjdzie w praktyce? czas pokaże:):):):)

2010-08-12 20:56:14 VincentV

Tak Szwajcaria, piękny kraj tylko kary za wykroczenia drogowe kosmicznie wysokie podobno. Wpis fajny, miło napisany, miękko tak, od razu wiadomo że kobieta pisała :D Ale podoba mi się bo można dowiedzieć się jak to wszystko wygląda za granicą, od kogoś kto tam się pojawia, nie tylko słyszał czy na zdjęciach widział.
Pozdrawiam, skoro szerszeń siostry to jaki twój wymarzony jednośladzik?
@Ruda ja też lubię jak ktoś podziwia moją maszynę (sorry taki świński żarcik :D)

2010-08-12 19:05:34 kubaz

Bardzo fajny wpis:-) Poza tym chyba tylko w polsce kultura motoryzacyjna stoi na tak niskim poziomie, niestety. W każdym razie, oby tak dalej:-)

2010-08-12 15:55:10 Sikorka

Dzięki, dzięki, dzięki!!!! za te miłe komentarze:) chciałam dodać iż po prostu znam pełno osób które swoje zainteresowanie motoryzacją ograniczają do oglądania się na ulicy hehe Bogu dzięki nie należę do tej elity i gdy patrzę (bo patrzę) to interesuje mnie moto nie kierowca chociaż świadomość że ten człowiek jeździ na 2oo sprawia że już go lubię:) bo ma fantastyczną pasję:):):) pozdrawiam

2010-08-12 13:53:36 Wilga

Ładnie, miło tu! Zazdroszczę Szwajcarskich widoków.

2010-08-12 12:37:05 Motonita

Dawno nie czytalem tak przyjemnego wpisu! A czesc o gorskich drogach Szwajcarii... ech... Kiedys na pewno tam sie wybiore :) Rowniez i ja ogladam sie za kazdym przejezdzajacym czy zaparkowanym motocyklem (nie motocyklista! jestem hetero :) ). Jest to moja pasja i po prostu za kazdym razem nie moge sie powstrzymac :) Natomiast gdy sam jade na 2oo nie zwracam uwagi na to czy ktos sie oglada czy nie, moto kupilem dla jezdzenia a nie szpanowania. Oczywiscie czasem ktos podchodzi i zagaduje, na ogol przyszli posiadacze TDM :)

2010-08-12 11:34:50 moto-man

Bardzo pozytywny wpis, ciekawie się czyta, liczę na więcej!

2010-08-12 11:28:40 Ruda

Hahah cos jest w tym obracaniu sie za kazda maszyna. Czesto sama lapie sie na tym ze uslysze dzwiek silnika motocykla a natychmiast szukam jego zrodla. Chwilowo lapie tzw "laga", co nawiasem mowiac musi smiesznie wygladac z perspektywy osob 3-cich.... ale nie potrafie sie powstrzymac :) Tak wiec calkowicie rozumiem Twoja reakcje. A meskie ego? Trudno sie dziwic, mysle ze nie tylko mezczyznom robi sie milo gdy ktos patrzy i podziwia ich maszyne. Pozdrawiam :)

2010-08-12 10:44:28 radziu

hehe spoko wpisik zwłaszcza moment o przechodzeniu na przejściu i o męski ego:D aż sam sie do siebie uśmiecham:D

  • Dodaj komentarz